6 lip 2011

Pielęgnacja trojaczków..........

Gdziekolwiek się nie pojawię wszędzie miliony pytań jak radzę sobie z dziećmi ? Jak je karmię , kąpię - przecież to musi być bardzo skomplikowane - insynuują ciekawscy......
A ja wciąż odpowiadam to samo - Dobra organizacja,mała pomoc , wszystko co trzeba pod ręką i sytuacja opanowana.
Nie powiem że jestem doskonała, ale wciąż kombinuję , aby jak najbardziej usprawnić wszelkie czynności codzienne.
Tak też jest u nas z kąpielą. Pamiętam pierwsze kąpanie trojaczków, płacze- krzyki, pot spływający po plecach i drżące ręce z których wypadało mi dosłownie wszystko. Niepojęte było dla mnie trzymanie dziecka na przewijaku i jednoczesne nakładanie oliwki - brakowało mi rąk i wszystko lądowało na podłodze. Bardzo szybko przygotowałam sobie zestaw dozowników na jednej tacy , w których znalazło się wszystko potrzebne do ich pielęgnacji.Jakże mi to usprawniło zabiegi. A cały zestaw stał się bardziej dekoracyjny niż użytkowy.


Na początku używałam emolientów do kąpieli i oliwki do smarowania, później przeszłam na emolienty całkowicie ze względu na atopową skórę u chłopców. Efekty były bardzo zadowalające. Niestety ich cena już niekoniecznie, tym bardziej przy trójce, gdzie zużywane ilości były dość spore. Od dłuższego czasu nosiłam się zamiarem zmiany na kosmetyki z innej linii . Traf chciał że dostała do przetestowania pakiet kosmetyków NIVEA z serii NUTRI SENSITIVE.


Testowałam je po kolei:
Płyn do kąpieli z oliwką
Łagodzący Żel do mycia ciała i włosów
Mleczko intensywnie nawilżające
Krem intensywnie nawilżający
Krem S.O.S.



Musze przyznać że dzięki zawartości naturalnych lipidów omega 6 oraz masła shea kosmetyki bardzo dobrze nawilżają a jednocześnie maja lekką konsystencję i bardzo łatwo się nakładają. jak narazie nie zauważyłam zmian skórnych u dzieci, a dokładniej efekt jest taki sam jak w przypadku emolientów. Są hipoalergiczne więc delikatnie pachną i nie powinny powodować podrażnień. Mają też też bardzo ważną dla mnie cechę , są bardzo wydajne i po przystępnej cenie,a przy kąpielach zbiorowych to ma duże znaczenie. Jedyne czego mi brak to dozowników - tylko żel do mycia ma go w oryginale - ale przecież mam swoje pojemniki z pompką .........

Poza kosmetykami oczywiście kluczowa rolę odgrywa stanowisko gdzie odbywają się czynności pielęgnacyjne. Na początku ustawialiśmy wanienkę na stojaku w pokoju , obok komody na której znajdowały się w.w przydasie. Nie było łatwo biegać po każdym dziecku do łazienki z wanną pełną wody, myć ją i napełniać wodą dla kolejnego dziecka. Jeśli niósł ktoś kiedyś wannę z wodą - wie o czym mowa. My robiliśmy tak , że wynosiliśmy wannę z wodą do łazienki, myliśmy ją ale czystą wodę mieliśmy w pokoju w bańkach 5l , w jednej gorącą w drugiej zimną i na miejscu ją nalewaliśmy. Małe ułatwienie ale jednak. Do kąpieli nigdy nie używałam żadnych podkładek , stojaczków itp. Dziecko trzymałam na jednej ręce a drugą myłam.Jedynie podkładałam pieluszkę tetrową na spód żeby pupa się nie ślizgała.
Na łóżku obok miałam przygotowany ręcznik z kapturem a w nim flanelową pieluszkę , zawijałam Bobaska i hop na przewijak. Ubrany bobas wędrował do taty lub babci na karmienie a ja brałam następnego.
Bardzo szybko przenieśliśmy się jednak z całym majdanem z sypialni do łazienki, bo kiedy maluchy wyczuły co to kopanie w wodzie , nasza sypialnia zamieniała się w Aqa Park. W łazience było łatwiej usunąć podkłady wody z podłogi i ścian a i nalewanie i wylewanie wody w wany dużo łatwiejsze.
Jednak od 2 tygodni kąpiemy trojaczki w brodziku pod prysznicem. Są zachwycone, swobodnie brykają a jak zaczynają szaleć, zasuwam kabinę w jest SUCHA - niebywałe :)

Generalnie dzieci polubiły kąpiele ok. 3 miesiąca , wcześniej nie należało to do przyjemności, pomimo włączanej muzyki , przygaszonego światła i ciepełko w pokoju. A teraz pełne szaleństwo ......

7 komentarzy:

HANNA pisze...

Tez obkupiłam się w produkty nivea. Gratulacje organizacji, mnie przeraża nasz pierwszy syn, który zaraz ma sie pojawić.
gRATULACJE
ps Piekne zdjęcia

Anonimowy pisze...

no szacunek, jestem mamą 16 miesiecznych bliźniaków nie raz rwałam włosy z głowy i mówiłam do męża a co by było jakby było 3, oj widzę,że było by ok.
pozdrowienia dla dzielnych rodziców, z tęsknotą za zjęciami trojaczków:)

Asia pisze...

Mój Szymek jutro kończy miesiąc i jak dotąd.. kąpiel to tragedia... ale czekam i liczę, że polubi :*

Anonimowy pisze...

My nasze bliźniaczki kąpaliśmy też w pokoju, tylko kupiliśmy taką wannę (też na stojaku) z odpływem. I mąż spuszczał wodę do wiaderka a świeżą nosił wiaderkiem, żeby z wanną nie biegać. Później kąpaliśmy w łazience, z tych samych powodów, co Wy :) A potem w brodziku :)A jeśli chodzi o całą organizację to miałam podobnie jak u Ciebie, wszystko musiało być w pobliżu, na swoim miejscu. Najmniej mile wspominam wyprawy na spacer, blok, winda...jak się czegoś zapomniało to masakra z myślą o powrocie, a głównie wychodziłam sama z dziećmi. No i pierwsze samodzielne chodzenie...ojjj działo się :) A teraz dziewczynki już jedną nogą w szkole, jak ten czas szybko biegnie...Pozdrawiam i życzę dużo serdeczności! Buziaki dla maluchów!:))

Pati pisze...

u nas też był taki przebierak z wanienką z odpływem wody - bardzo pożyteczny:)bliźniaki dośc długo w nim kąpaliśmy bo to była duża wygoda.
PS kosmetyków nivei dla dzieci niecierpie;)
pozdr mama bliźniacza:)

Anonimowy pisze...

Witam.Przede wszystkim wielki szacunek i podziw dla dzielnych rodziców trojaczków.Wiem,co to wydatki na kosmetyki(mam 12-mies.bliźnieta) i nam na atopową skórkę najbardziej pasuje seria A-derma Exomega(zamawiam duże opakowania z aptek na Allegro) oraz rossmanowska seria Babydream ultrasensitive.Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Po kąpieli i przy przewijaniu ważne jest odpowiednie zabezpieczenie delikatnej skóry dziecka. Świetne rezultaty dają produkty będące połączeniem leku i kosmetyku, np. Krem na Pupę z linii Balneum Baby Basic z cynkiem i pantenolem. Zapraszamy do lektury artykułu http://pielegnacjadziecka.pl/mama/pielegnacja/jak-pielegnowac-pupe-niemowlecia Pozdrawiamy! :)